Pieczenie pierniczków
Tyle miłych rzeczy można robić, gdy się zbliżają Święta. Już robiliśmy dziwne bombki i łańcuchy z makaronów. Nasze Mamy robiły niespodzianki z plasterków owoców. A dziś się okazało, że można też robić całkiem świąteczne pierniczki. Tylko, że ich nie można zjeść, bo one najpierw muszą powisieć na choince. Nasze były piękne, grube, rumiane, a dzięki naszym staraniom - także bardzo kolorowe. Przyniosła je do nas jedna bardzo miła Pani oraz jedna Mama. Więc było dużo. My byliśmy świetnie przygotowani, bo z kolei inna Mama przyniosła nam specjalne fartuszki. Moim zdaniem mogliśmy się bawić w kucharzy.
Galeria




.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)